poniedziałek, 2 września 2013

Start.


Prawdziwe..

I wszystko znów się zaczyna. Wszystko od początku. Kolejne 10 miesięcy nauki przede mną. Nie wiem co robić. Pojawiają się nowe rzeczy. Zdołam? Muszę!
Rozpoczyna się również nowe 10 miesięcy mojego życia. Nie wiadomo co na mnie czeka. Kogo poznam, z kim nawiąże jakie kol wiek relację. Imprezy, spotkania i wkroczenie w dorosłość - jakie zmiany to przyniesie do mojego życia?
Mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego, nie narzekam, ale za dużo złych rzeczy się wydarzyło. Nauczyłam się wiele przez moje błędy, które były tak na prawdę nie potrzebne. Pomimo tego wszystkiego wyszłam dobrze. Jestem z siebie dumna. 

Koniec wakacji. Niestety. Coś się musi skończyć, by coś nowego mogło się zacząć. A było tak zajebiście. 
Dalej nie wiem co robić. Związki, mężczyźni.. Inna bajka. Nie dorosłam jeszcze do niej.

/M

niedziela, 18 sierpnia 2013

Life&Friend&Summer

I znowu w głowie pojawiło się to uczucie bycia samotną, bez nikogo. Wiem, że sobie z tym poradzę. Choć jestem młoda, i powinnam korzystać z życia, staram się robić to w inny sposób.
Mam przyjaciół. To powinno mi wystarczyć, ale jednak. Brakuje tego jednego. Ta cholerna pustka w samym sobie i masa wspomnień w głowie. Tak bardzo chciałabym wrócić do tamtych chwil. Niestety jest to nie możliwe. Nie będzie już tak jak dawniej. Najlepiej było by zapomnieć, ale ja nie chcę bo to ty powodowałeś uśmiech na mojej twarzy. Nie da się. Każde miejsce kojarzy mi się akurat z tobą, sytuacja, film, piosenka. Może i ty tego nie widzisz, ale ja to odczuwam. Niestety. Przez całe moje dotychczasowe życie, ludzie wmawiali mi, że przyjaźń damsko - męska nie istnieje. A jednak.
Uśmiech dalej widnieje na mojej twarzy i tak zawsze będzie. Ta chwila uniesienia i potrzeba wyładowania swoich uczuć i przemyśleń. Dlatego ten blog istnieje i może dla niektórych jest to wręcz śmieszne, mi to nie przeszkadza i nie zrezygnuję z niego.
Wszystko się powoli kończy wakacje dobiegają końca, może to i dobrze. Może i lepiej wpuścić do swojej głowy coś innego i zrobić coś w końcu z sobą. Nie.. O czym ja  mówię. Nie kończcie się! Przydało by się jeszcze tak parę tygodni więcej wolnego. Zostały 2 tygodnie. Korzystam i wy też to zróbcie. Ostatnie dwa weekendy zaplanowane. Już nie mogę się doczekać. A ostatnie 14 dni poświęcone na sprawy, które miałam zrobić przez ostatnie 2 miesiące. Powodzenia dla mnie.

Człowiekowi zależy dopiero jak coś traci. No tak. Norma.

/M

czwartek, 25 lipca 2013

Awkward

Wiele osób stara przemówić mi do rozsądku, chcąc zmienić moje życie, zachowanie, a przede wszystkim samą mnie.. No niestety to nie będzie łatwe, w sumie jest to nie możliwe. Nigdy nie zmienię się z powodu nacisku innych. Lubię i podoba mi się moje życie właśnie takie jakie jest teraz. Jestem szczęśliwa i nikt tego nie zmieni.

Wakacje jak to wakacje. W sumie dopiero teraz mogę przyznać, że mi się zaczęły. Jak na razie robię sobie wolne od pracy. Muszę ponadrabiać te wszystkie spotkania, które dotychczas sobie odpuszczałam. Muszę znaleźć więcej czasu dla moich przyjaciół, a właśnie co do przyjaciół, to mam ich najlepszych.
Dzisiejszy dzień pełen wrażeń. Wiele się dowiedziałam, ale jest pozytywnie. Kocham wasze porąbane i zryte mózgi. Uwielbiam was w każdym calu. Mam nadzieję, że to się nigdy nie skończy, nie dałabym sobie z tym rady, bo jak na razie jesteście jedynymi osobami przy których mogę być na prawdę sobą. 


Rany na nadgarstkach mówią same za siebie. Z czasem zostanie ślad albo całkowicie odejdą w zapomnienie. Z początku delikatne ukłucie sprawia dreszcze na całym ciele, każdy kolejny dotyk wywołuje coraz głębszy ból. Z czasem się przyzwyczajasz i nie zważasz na ból, blizny, chcesz tego więcej. Czerwone wypuklenia, chcą poprawki, ale czy jesteś na to gotowy?

/M

piątek, 5 lipca 2013

Summer 2013

Leżing, plażing, smażing
Pierwszy tydzień za nami. Jeszcze siedem dni temu odbierałam świadectwo z myślą - co przyniosą te
wakacje. 1/8 już za nami, aż przykro, że czas tak 
szybko leci. Szczerze? Nie mam czego żałować. Jak dotychczas każda godzina spędzona idealnie. Wczorajszy dzień i Paprocany. Tak. Tego mi było trzeba. Nie wiem jak mam dziękować Bogu za to, że mam tak cudowne przyjaciółki.  W ostatnich dniach odbyła sie nawet mała podróż w nieznane - Tychy - dzięki której odkryłam, jak pomocna może być nawigacja w telefonie, ale pomimo wszystko dziękuję za ten dzień. Tego mi brakowało. 
Dziś? Pierwszy piątek wakacji trzeba uczcić. I co? I tak właśnie się stało. Pogoda nam nie groźna. Jutro do pracy. Jakoś sobie tego nie umie wyobrazić. O 8 pobudka. Nie jest źle. Pieniądze się przydadzą, a już szczególnie przy moim aktualnym trybie życia. Właśnie. Niespodziewane zakupy. Każda rzecz jest dobra na zabicie czasu. Tylko czy aż tyle trzeba za nią płacić? 
Wakacje zapowiadają się ciekawie i wiem, że takie właśnie będą.

I muszę przyznać, że go polubiłam.


/M

piątek, 28 czerwca 2013

Ułamki sekund.

Słowa, które mnie urzekły w British Musem
Nie mogę sobie uświadomić, że to już koniec. Rok szkolny minął strasznie szybko. Każdy dzień był ułamkiem sekundy. Przyniósł tyle pozytywnych rzeczy, spraw i osób do mojego życia, których na pewno nigdy nie zapomnę. Poznałam nowych przyjaciół, których zaszyłam gdzieś głęboko w sercu. Zmieniłam się, moim zdaniem na lepsze, ale to nie mi tu oceniać. Stałam się bardziej pewna siebie, zaczęłam zważać na sprawy, nie tylko dotyczące mnie, ale też osób, które mnie otaczają. Otworzyłam swój umysł na innych. Stałam się bardziej uczuciowa, ale też z większym dystansem podchodzę do życia. Nie raz moje serce zostało połamane na kawałki no ale poradziłam sobie, ogarnęłam się i podążałam dalej.
Pamiętam ten pierwszy dzień szkoły, twarze całkowicie mi nie znane. Było to dla mnie pewnym doświadczeniem. Poznałam siebie i każdego innego od nowa. Wasze zapytanie czy mam nożyczki, lub w jakiej sali mamy lekcje, było początkiem właśnie tego. Pierwsze rozmowy, matematyka z tobą to jedna wielka przyjemność, czy nasz dalej nie ogarnięty polski. Zobaczyłam jak ludzie potrafią się różnić. Liceum. Tak. to jednak najpiękniejszy czas naszego życia. Pomimo zabiegania związanego z naszą szkołą, był czasem imprez, wypadów, spotkań. Jestem dumna z siebie, że właśnie akurat tak skończyłam swój pierwszy rok edukacji w szkole średniej i kolejny etap mojego życia. A co przyniesie kolejny rok? Nigdy nie wiadomo. Nie żyję przyszłością, wolę teraźniejszość. A jak na razie. Nie mam pojęcia jak skończy się dzisiejszy dzień. Pogoda nie pomaga w podjęciu decyzji.


WAKACJE przed nami. 
Udanych życzę ;)

/M

sobota, 15 czerwca 2013

Okres młodości.

Młodość. Najpiękniejsze co nas spotyka w życiu. Jestem w trakcie jej wykorzystywania i szczerze mówiąc, dobrze mi idzie. Korzystam i jest cudownie. Świetna zabawa skutkuje brak snu i oznaki wymęczenia, ale pomimo tego wszystkiego warto.
Umiar. Kolejna rzecz, którą trudno ogarnąć i której brakuje wielu osobom. Życząc im powodzenia, uśmiecham się.
Wykończona ostatnimi tygodniami, ale na szczęście to wszystko dobiega końca. Nauka? Jak na razie z nią koniec, wakacje się powoli rozpoczynają.
Ostatnie trzy dni chyba najlepsze w moim życiu. Najlepsza wycieczka jaka kol wiek mi się przytrafiła i jaką przeżyłam. Mam nadzieję, że to nie ostatnia. Kocham was ludzie i mam nadzieję, że zawsze będę mogła na was liczyć. Na prawdę niektórzy w niektórych sytuacjach cholernie mi pomogli. Niby słowo, a tak wiele zmienia. Dzięki.
Koncert koncertem, ale i tak było cudownie. Tego mi brakowało. A
ciebie mój maluszku kocham. Dziękuję przede wszystkim tym którym ze mną wytrzymują, psychicznie i fizycznie. Nie wiem czy kiedykolwiek się wam odwdzięczę.
Jak na razie to chyba wszystko. Pogodo a ty dalej się poprawiaj.


/M

czwartek, 30 maja 2013

Z dnia na dzień

Zauważyłam, że ostatnio często nawiązuję do życia. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Może wielu osobom to nie odpowiada. Ale to życie jest naszym głównym celem.

Tak więc żyję z dnia na dzień.                                              Uwielbiam po nad wszystko!

Wiele rzeczy, spraw i osób, przyprawia mnie o silne bóle głowy. Człowiek stara się, żeby było idealnie, wszystko pozapinane na ostatni guzik, ale tak niestety się nie da. Zawsze pojawia się, coś nieoczekiwanego, coś co zazwyczaj psuje nasze zamiary.

I gdy myślę, że to już nigdy się nie powtórzy - łza kręci  się w oku.
Dziś już 30 maj. Jak to wszystko minęło. Wydarzenia z przed roku pamiętam jak by się działy wczoraj. Jednym z nich był zlot. No właśnie zlot. Jutro wreszcie wyczekany Brynek. W końcu odizoluję się od tego wszystkiego, spotkam z osobami, z którym będę mogła na prawdę porozmawiać i nadrobić rok tzw. rozłąki.

Brakowało mi siedzenia, rozmów i zabawnych zdarzeń z wami. Dziś wreszcie odtworzyliśmy wydarzenia z przeszłości co wywołało uśmiech na mojej twarzy. W dodatku zakup Converse'ów dodał dniu trochę kolorów.

Leń? No wiem wiem. Zobaczyłam świetny film pt. Django. Naprawdę polecam. Godny oglądnięcia. Dziękuję za radę i obiecuję ci, że nie przestanę cię wykorzystywać. Niech nadejdzie już jutrzejszy dzień i do niedzieli niech czas się nie śpieszy. Potem wtorek? A wtorek co? Zakupy!

/M